O BloodPopie już nie raz mogliście przeczytać, szczególnie, jeżeli na bieżąco śledzicie naszą stronę i nasze działania na wszystkich social. Tak, to przy piosence „Friends”, wraz z naszym ulubieńcem współpracował, ale to nie jedyne. Także przy innych piosenkach. Jest to muzyk, który naprawdę wkłada serce w tworzenie muzyki. To on tym razem wypowiedział się o naszym ulubieńu, a jest to naprawdę długa wypowiedź. Wiele z niej możemy się dowiedzieć, dlatego specjalnie dla Was to przetłumaczyliśmy. Jeżeli jesteście ciekawi ich współpracy, jak szedł proces tworzenia piosenek oraz jakie mają relacje – powinniście to przeczytać!
„To była ta jedna noc, gdy myślę, że rapował, jakby, 100 taktów w ciągu jednego bitu. Po prostu totalny rap na żywo. Bit nigdy się nie kończy, ale to jest gdzieś, myślę, że to coś jak 20-minutowa piosenka. Zna się na tym biznesie i doskonale wie jak podejść do stylu śpiewania do jakiejkolwiek melodii piosenki. Usłyszy demo czy coś, a potem śpiewa, a potem ty jesteś jak, „Oh, wow, to jest hitem.”, „On potrafi kur*a śpiewać.” Zostałem zaproszony na pierwszą sesję przez Sonny i pracowałem z pisarzem zwanym Poo Bear. „Mark My Words” zostało napisane pierwszej nocy, a potem stało się pierwszą piosenką na albumie. Później, tydzień po tym, zostało napisane „Sorry” z Julią Michaels i Justinem Tranterem. Następnie, kilka tygodni później, oni po prostu byli jak „To będzie jedna z nich”, a dwa tygodnie później, wyszła. To było bardzo, bardzo szybkie. To wszystko stało się w ciągu mniej niż dwóch, do trzech miesięcy. „Friends” było to demo, nad którym zacząłem pracować z Julią i Justinem – ta sama grupa, co przy „Sorry”. Od „Sorry” stali się oni jednymi z moich najlepszych przyjaciół, kocham ich nad życie. Justin usłyszał demo do „Friends” i pokochał je oraz skończył je, ucinając. Potem, całkiem niespodziewanie, Bieber jest w piosence i całość jest skończona.”