Drużyna kadetów „A1” Winterhawks dostała niespodziankę życia, która została zaplanowana praktycznie w czwartek, 23 listopada.

Zespół miał wejść na lód o 19.00, gdy główny trener Mike Kleso przyszedł ze specjalnym ogłoszeniem.

„Wchodzi do pokoju i mówi: ‚Chłopaki dziś mamy specjalnego gościa, który do nas dołączy, rozegramy mecz towarzyski’” powiedział Steve Legge, prezes Stowarzyszenia Hokeja Whistler Minor.

Wyobraźcie sobie ich zaskoczenie, gdy weszła kanadyjska supergwiazda pop Justin Bieber.

Bieber dołączył do drużyny na lodzie na dwie tercje, strzelił dwa gole i został, aby zrobić sobie grupowe zdjęcie.

„Był bardzo skromny, był bardzo uprzejmy i po prostu podekscytowany tym, że tam jest. Daliśmy mu koszulkę i natychmiast ją założył. Po prostu chciał grać” – powiedział Legge.

„I to było jak, tak – właśnie o to chodzi w Whistler. Kogo obchodzi kim Ty jesteś? Załóż swoje narty, załóż swój snowboard, załóż swoje łyżwy, cokolwiek masz i idziemy.”

Legge powiedział, że dostał telefon od kogoś z otoczenie Biebera o 23.00 dnia poprzedniego i zaraz po telefonie do Kleso wszystko było gotowe – ale nikt nie mógł wiedzieć.

„Tylko ja wiedziałem – moja rodzina nie wiedziała. Mike, trener, dowiedział się o 11.30, ponieważ musiałem go ostrzec… Myślę, że zachowałem największy sekret w Whistler.” Leggie powiedział ze śmiechem.

Po kilku spotkaniach z ekipą Biebera w godzinach poprzedzających trening i szybkim obejściu areny przez jego zespół, Bieber osobiście dotarł do tylnych drzwi Centrum Sportowego Meadow Park.

Legge spotkał go na zewnątrz, po czym pokazał mu jego garderobę. Potem przyszła wielka niespodzianka.
„To było niesamowite. To było wspaniałe doświadczenie dla tych dzieci” – powiedział Legge.

„Szczery, autentyczny i skromny to trzy najlepsze słowa, których można użyć do opisania tego człowieka. On był też dość nieśmiały… Byłem pod wrażeniem.”