Josh Kastner udzielił ostatnio wywiadu dotyczącego wystawy naszego idola w Stratford Perth Museum, która zostanie otwarta już 18 lutego. Według artykułu, który dla Was przetłumaczyliśmy zainteresowanie wystawą przekroczyło najśmielsze oczekiwania. Jak twierdzi Kastner zaraz po tym jak wiadomość o wystawie rozniosła się jego skrzynka mailowa wręcz zaważała. Nikt nie spodziewał się, że rozdzwonią się telefony z całego świata dotyczące wystawy i muzeum.

Choć John Kastner, dyrektor generalny Muzeum W Stratford Perth twierdzi, że prawdopodobnie powinien się tego spodziewać, zainteresowanie mediów wiadomością o nadchodzącej wystawie Justina Biebera w muzeum „Steps of Stardom” znacznie przekroczyło jego najśmielsze oczekiwania.

Niecałe dwa tygodnie do otwarcia wystawy 18 lutego, Kastner przygotowuje się do przeprowadzenia wielu wywiadów z krajowymi mediami jednocześnie przygotowując muzeum do ataku potencjalnie aż 500 Beliebers, którzy kupili bilety na weekend otwarcia wystawy.
„To była prawdziwa historia Beacon Herald, która rozpoczęła to wydarzenie… Myślę, że to było w czwartek rano, a około czwartej po południu Stowarzyszenie Turystyczne Stratford przysłało mi maila, który mówił „Ta historia była w siecie od około godziny — Mam nadzieję, że jesteś gotowy. Już otrzymujemy telefony z całego świata dotyczące wystawy i muzeum” – wspomina Kastner.

„To było w czwartek, a potem od czwartku wieczorem do niedzieli rano miałem około 1000 maili dotyczących wystawy.”
Siedząc w domu ze swoim laptopem w pierwszy weekend po tym jak wiadomość się rozniosła, Kasten powiedział, że zaczął odpowiadać na jak najwięcej maili, których większość pochodziła od fanów Biebera i wymagała tylko krótkiej odpowiedzi. W niedzielę Kastner otrzymał maila od znajomego, który powiedział mu, że wystawa Biebera została przytoczona w wiadomościach w Nowym Jorku.

„A potem około pół godziny później po otrzymaniu tego maila zadzwoniła moja komórka i to był ktoś kto zadzwonił i powiedział „Przepraszam, że dzwonię do Ciebie na twój telefon prywatny w niedzielę rano, ale naprawdę chcielibyśmy użyć tego zdjęcia, które jest cześcią pakietu medialnego, który został wysłany i chcielibyśmy zezwolenia na publikację tego zdjęcia,” – powiedział Kastner. „To był ktoś z People Magazine.”

I to nie tylko media w USA i Kanadzie podjęły temat. Według Petera Downsa i Courtney De Caire konsultantów do spraw relacji z mediami z RTO4 Tourism Innovation, których zadaniem była promocja wystawy Biebera, historia stała się globalna.

„Wiedzieliśmy, że będzie duże zainteresowanie wokół tej wystawy, ale ona stała się globalna,” – powiedziała De Caire. „Mieliśmy relacje w Azji, Indii, w całych Stanach – prawie na całym świecie mieliśmy wiele medialnych haseł i duże zainteresowanie medialne. Więc to naprawdę wybuchło.”

Niektóre z międzynarodowych mediów, które podchwyciły tą historię to m.in. Miami Herald, MTV Asia, Voice of America, Grammy.com, a nawet internetowa irańska gazeta.

Od pierwszego weekendu wiadomości w mediach fani z całego świata z niecierpliwością wyczekują informacji o wystawie. Tylko w styczniu ponad 440 milionów ludzi pochłonęło jedną lub więcej informacji o wystawie.

„Zasadniczo historia o wystawie pojawiła się w co najmniej 4000 miejscach – w Internecie, w audycji czy w druku” – powiedział Downs.
Bliżej nas, kanadyjskie relacje medialne z wystawy rosną jeszcze bardziej, gdy zbliża się data otwarcia. We wtorek Kastner był w CBC Radio, 13 lutego będzie w CTV; wywiady z Your Morning i eTalk zaplanowane są na 14 lutego; Fairchild TV – ogołnokrajowego chinskiego nadawce odwiedzi 15 lutego, a 16 lutego wystąpi w Breakfast Televison i Brittlestar.

17 lutego muzeum będzie zamknięte do prywatnego oglądania wystawy przez media i członków muzeum.

„Kiedy zaczynałem tutaj, muzeum znajdowało się w lokalnej gazecie z niewłaściwych powodów… Oto jesteśmy tutaj, kiedy możemy przeczytać historię na stronie Grammy o tym jak nagroda Grammy, którą wygrał Justin Bieber trafiła do muzeum w jego rodzinnym mieście…” – – powiedział Kastner.

„Kiedy budowaliśmy tą wystawę motywacją dla nas było to, że nie możemy zawieść. Sprzedajemy bilety online ludziom z Włoch, Hiszpanii, Ameryki Południowej i różnych części Europy. Chcemy być pewni, że nikt nie powie „Wow, spodziewałem się o wiele więcej”.