Jak wiecie, Justin jest chory, ale tak naprawdę nikt nie wie od czego. Prawdopodobnie wszystko zaczęło się przed poniedziałkowym koncertem na Filipinach. Biebs czuł się fatalnie, lecz mimo zaleceń lekarzy, nie odwołał koncertu. Podobno JB w przerwach między piosenkami wymiotował i kręciło mu się w głowie. Nikt z ekipy Biebera nie chce zdradzić, jaki naprawdę jest stan zdrowia Justina. Prawdopodobnie jest on wycieńczony trasą koncertową, ale ani myśli odwołać nadchodzących koncertów, gdyż nie chce zawieść fanów, którzy bardzo długo czekali na jego show. Bieber powiedział, iż wytrzyma te klilka koncertów, a po trasie uda się na odpoczynek.