Bieber odwiedził Studio713 w Nance, położone na peryferiach śródmieścia Houston, by trochę popracować na ostatnią chwilę nad swoją nową piosenką. Przyjechał około 4 popołudniu w sobotę i został na około 90 minut, nagrywając z inżynierem dźwięku Ryanem Mellow. Bieber był na scenie w Toyota Center o 9 p.m.
„Otrzymałem telefon od właściciela, Ricky’ego Richa. Mówił 'Justin Bieber chce pracować. Jak szybko możesz być w studiu?'”, mówi Mellow.
„Ja na to: 'Myślę, że mogę sobie podarować lunch dla Justina Biebera.'”
Bieber był już na miejscu, gdy przyjechał Mellow. Ochrona sprawdziła miejsce zanim zabrali się do pracy.
„Korzystał ze swojego iPada. To byl tylko sam Justin w Studio B. Powiedział: „Muszę mieć tę piosenkę tak szybko jak to możliwe.”, mówi Mellow. „Naprawdę się rozluźniliśmy. Interesował się skąd pochodzę i takie tam. Był naprawdę dobrym, przyziemnym chłopakiem.
Zaczął powoli śpiewać, prawie jakby to była bardzo delikatna ballada. Wtedy powolnie doszedł do bardzie energicznego refrenu. Kiedy refren się skończył, przeszło w bardzo optymiatyczny układ.”, mówi Mellow. „Wyszedł z kabiny i puścił to z głośników i tańczył do tego. Przybił ze mną piątkę.”
Mellow o nowej piosence JB:
„Był bardzo podekscytowany tym nagraniem. Śpiewał przede mną. Jego głos brzmiał niesamowicie.”